Szukając samochodu, raczej nikt z nas nie patrzy na niego przez pryzmat rodzaju jego napędu. Mimo wszystko warto zwrócić uwagę na to, z czym mamy w nim do czynienia. Które rozwiązanie w związku z tym jest lepsze? Będzie nim pasek rozrządu czy łańcuch rozrządu? Obie opcje mają swoje dobre, ale również i złe strony, co jest o tyle ważne, że uszkodzenie paska czy łańcucha może mieć bardzo poważne konsekwencje ze zniszczeniem silnika włącznie.
Konstrukcja kolizyjna
Zdarza się, że paski rozrządu zaczynają przedwcześnie pękać czy ulegają całkowitemu zerwaniu, co ma związek z nadmiernym ich zużyciem. Łańcuchy z kolei mają tendencję do nadmiernego rozciągania i przeskakiwania na kołach zębatych. To z kolei może wynikać ze słabych jakościowo ogniw bądź też zużycia lub awarii listew ślizgowych, które współpracujących z łańcuchem. Pełnią one bowiem funkcję wyciszaczy, ale również i napinaczy. Niezależnie od zastosowanego rozwiązania może to nieść ze sobą poważne konsekwencje.
Szczególnie groźne jest to wówczas, kiedy silnik ma tak zwaną kolizyjną konstrukcję. Owa kolizyjność odnosi się natomiast do możliwości zderzenia tłoków z zaworami w momencie, kiedy to obroty wału korbowego są źle zsynchronizowane z obrotami wałka bądź też wałków rozrządu. Nieuszkodzony pasek czy łańcuch łączą wał korbowy z wałkami rozrządu i zapewniają mu właściwą synchronizację. Jeśli któryś z tych elementów jest uszkodzony, synchronizacja zanika, co w konsekwencji prowadzi do tego, że tłoki wchodzą w kontakt z zaworami i tym samym niszczą jednostkę napędową.
Zakres zniszczeń
Sam zakres zniszczeń takiego silnika może być natomiast bardzo różny. Wiele zależy tutaj od tego, na jakich obrotach pracowała jednostka napędowa, kiedy to pasek rozrządu czy łańcuch rozrządu zawiodły. Przy odrobinie szczęścia awaria skutkuje jedynie pogiętymi zaworami. Często zdarza się jednak, że konsekwencje są o wiele poważniejsze. Nie jest niczym dziwnym zniszczenie głowicy, popękanie tłoków czy porysowanie gładzi cylindrowych.
Jakie koszty generują w sobie takie awarie? Minimalny koszt, jaki będziemy musieli ponieść z tego tytułu to 1000-2000 zł. W zależności od stopnia uszkodzeń i modelu auta zapłacić możemy jednak nawet i pięć razy tyle. Koszta są więc ogromne. W związku z tym przed zakupem warto sprawdzić, czy interesujący nas samochód ma kolizyjną jednostkę napędową oraz jaki rodzaj napędu w nim zastosowano – pasek rozrządu czy łańcuch rozrządu.
Co wybrać?
Jeśli mielibyśmy wybrać bardziej awaryjne elementy, na pewno wskazalibyśmy na paski rozrządu. Awarie łańcuchów zdarzają się stosunkowo rzadko. Te na ogół są dość trwałe tak samo jak i współpracujące z nimi listwy ślizgowe. Łańcuch jest więc na ogół niezawodny, wytrzymując tyle, co cały silnik. Minusem jest w tym przypadku jego tendencja do wydłużania się i drgania. Właśnie dlatego niezbędne są tu współpracujące z nim napinacze i listwy ślizgowe. Średnio jednorzędowy łańcuch rozrządu wytrzymuje do 100 000 km. Znacznie trwalszy jest łańcuch dwurzędowy, który pracuje bezawaryjnie nawet przez 400 czy 500 tys. km. Poza nimi wyróżniamy jeszcze łańcuch zębaty, który jest zdecydowanie najlepszy. Ten od łańcuchów rolkowych jest jednak również i znacznie droższy.
Poza lepszą jakością dużą zaletą łańcucha rozrządu jest również ostrzeganie kierowcy o zbliżających się kłopotach. Przede wszystkim użytkownicy auta uwagę zwrócić powinni na charakterystyczne grzechotanie, które jest oznaką tego, że łańcuch jest zbyt luźny i szoruje o silnik. Wówczas nie warto czekać i najlepiej jak najszybciej udać się do warsztatu. Zauważmy też, że nie musi to jeszcze oznaczać, że winny jest łańcuch. Okazać się może, że wymienić trzeba napinacz czy listwę ślizgową.
Komfortu takiego nie dają wykonane z poliuretanu, neoprenu czy specjalnej gumy i wzmacniane włóknami kevlarowymi paski rozrządu. Mimo że są one lekkie i pracują ciszej od łańcucha, a jednocześnie napędzać mogą nie tylko pompy oleju, pompy cieczy chłodzącej czy pompy wtryskowe, ale też alternator czy sprężarkę klimatyzacji to w żaden sposób nie informują kierowcy o tym, że za chwilę mogą ulec rozerwaniu. Dodatkowo paski powinny być też dobrze zabezpieczone przed olejem i zanieczyszczeniami.
Odpowiadając więc na pytanie tytułowe “Pasek rozrządu czy łańcuch rozrządu – co wybrać?“ zdecydowanie wyżej stawiamy łańcuch. Mimo wszystko trudno właśnie od tego elementu warunkować wybór interesującego nas auta. Samochody, w których napędem rozrządu są paski, jeśli są regularnie kontrolowane, nie powinny sprawiać wielu problemów i narażać nas na wysokie koszta.
Jedna odpowiedź
Sporo teorii, mało konkretów.
Dobrze byłoby dorzucić konkretnych producentów, bo na przykład jeśli chodzi o łańcuchy jeden drugiemu nierówny. “Przewaga dzięki technice”, czyli Audi A6 3.0 TDI ma łańcuch rozrządu którego wymiana oznacza koszt w tej chwili powyżej 12 tys zł (połowa roku 2022), tylko dlatego że napinacze są wadliwe. A taka Avensis 1.8 – nie słyszałem żeby ktokolwiek zabił łańcuch zanim padł silnik.
Postawiłbym nawet tezę, że jeśli łańcuch – to japońskie. Jeśli europejskie – wystrzegaj się łańcucha, bo wymiana paska to będzie o wiele wiele taniej.