Uwaga na samochody po powodzi
Jak podają specjaliści, na auto po powodzi najłatwiej natrafić w komisach czy ogłoszeniach kilka tygodni po fali ulew, powodzi czy podtopień. Często to samochody pośpiesznie przygotowane do sprzedaży, których zakup niesie w sobie poważne konsekwencje. Warto o tym pamiętać zwłaszcza dzisiaj, kiedy przez Polskę przechodzi fala ulewnych opadów deszczu prowadzących do lokalnych podtopień. W związku z tym auta są zalewane na parkingach czy w garażach podziemnych. Ponadto wielu kierowców swoimi samochodami próbuje pokonać zalane wodą ulice, co również nie dla wszystkich kończy się szczęśliwie.
Dlaczego auto po powodzi to zły wybór?
Trzeba pamiętać, że nowoczesne samochody są mocno skomputeryzowane i pełne elektroniki, a więc w przypadku zalania mogą zagrażać życiu pasażerów. Usterki w zalanym samochodzie mogą ujawnić się w każdym momencie użytkowania, dowolnym miejscu i czasie. Niestety, wiele problemów zalanych samochodów ujawnia się stopniowo, nawet po kilku miesiącach od zalania i tylko prowizorycznego osuszenia.
Oczywiście samochody są odporne na jazdę w deszczu czy intensywne mycie. Jednak zalanie auta na dłuższy czas to już poważny problem, zwłaszcza że w szlamie jest wiele brudu. Woda, która przez długi czas zalewa auto, sączy się przez uszczelnienia i dostaje do miejsc, które nie są na nią odporne.
Dlatego woda w systemie elektronicznym może skutkować całkowitym zawieszeniem któregoś systemów, co naraża kierowcę, jego pasażerów i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Najbardziej narażone na usterki są samochody po zalaniu dużą ilością wody powyżej silnika. Ponadto nie można zapominać o korozji. Ta atakuje w dużej mierze samochody powypadkowe, w których weryfikacji pomaga raport VIN, jednak narażone na wykwity są też auta po powodzi.
Zatopione auto okazją dla nieuczciwego handlarza
Handlarze, którzy nie mają nic wspólnego z uczciwym handlem, wręcz polują na auta po powodzi. Dla wielu z nich to prawdziwa okazja, bo samochody są tanie i można na nich nieźle zarobić. Najtańsze są auta w najgorszym stanie, w których silnik zassał wodę w czasie jazdy. To samo tyczy się aut, które przez dłuższy czas były zalane i nie zostały osuszone.
Ponadto, zwłaszcza na Zachodzie wiele towarzystw ubezpieczeniowych uznaje, że samochód po zalaniu nie nadaje się do naprawy. Z drugiej strony wykrycie zalania jest znacznie trudniejsze niż na przykład poważnych szkód blacharskich, w czym pomaga miernik lakieru. W tym przypadku, o ile nikt nie zgłosił szkody ubezpieczycielowi lub nie próbował naprawiać auta w ASO, trudno o ślady zalania w dokumentach. Zresztą nieuczciwi handlarze nie są rozrzutni i nie chcą naprawiać zalanych samochodów.
Jak naprawić auto po powodzi?
Naprawa samochodu po zalaniu często nie jest opłacalna. Przynajmniej wówczas, kiedy ma to być w pełni profesjonalny serwis. Auto trzeba bowiem rozebrać na części, następnie oczyścić, osuszyć i zakonserwować, zaglądając też do obudowy sterowników i przewodu wentylacyjnego. Konieczna jest też wymiana płynów eksploatacyjnych, filtrów, poduszek powietrznych i czujników sterujących zabezpieczeniami pirotechnicznymi, sprawdzić, wyczyścić i zakonserwować profile zamknięte, a nawet to nie daje gwarancji, że uda się usunąć skutki zalania. Ponadto należy osuszyć tapicerkę, wymienić podsufitkę czy usunąć pleśń. To wszystko przekłada się na koszt rzędu wielu tysięcy złotych, a to scenariusz optymistyczny, w którym silnik nie zassał wody, dzięki czemu uszkodzeniu nie uległy korbowody, obudowa turbosprężarki, katalizatory czy filtr cząstek stałych.
Nic więc dziwnego, że auto po powodzi jest niechętnie naprawiane przez właścicieli. Co więcej, podejmować się tego nie chcą również mechanicy sugerujący właścicielom jak najszybszą sprzedaż takiego egzemplarza. Wówczas do wnętrza auta wstawia się zwykły budowlany osuszacz powietrza, pierze i osusza tapicerkę, po czym sprzedaje auto, które na zwykłego Kowalskiego nie daje oznak zalania. Oczywiście nabywcę kusi atrakcyjna cena sprzedawanego egzemplarza.
Jak rozpoznać auto popowodziowe?
Diagnoza auta, które zaskakuje niską ceną, powinna odbyć się również pod kątem jego zalania, zwłaszcza jeżeli to samochód w atrakcyjnej cenie i z terenów, gdzie przeszła powódź lub wystąpiły podtopienia. Na auto po powodzi wskazują resztki błota w trudno dostępnych miejscach czy na siedzeniach, drzwiach i pod tapicerką. Uważniej przyjrzeć się trzeba uszczelnieniom wokół drzwi. W końcu mocno niepokojący jest smród stęchlizny w kabinie.
O powodziowej przeszłości egzemplarza świadczyć mogą również odbarwienia i zacieki na lakierze, plamy na desce rozdzielczej oraz poruszające się z trudem przełączniki i kratki wentylacyjne. Jednak podtopione auta najczęściej trapią usterki elektryki i elektroniki. Na pewno obejrzeć trzeba złącza elektryczne. Jeżeli miedziane styki są zaśniedziałe, mają dziwny nalot lub nie dają się rozłączyć, jest to powód do niepokoju. Zaczyna się od zapalającej się często kontrolki “check engine“, niekiedy nie działa radio czy szwankuje klimatyzacja, a nawet psuje się centralny zamek. Podejrzenia wzbudzić mogą również zaparowane reflektory i zmatowiałe światła odblaskowe.
Symptomy, które mogą wskazywać na auto po powodzi:
- niska cena i presja na szybką sprzedaż;
- smród stęchlizny w kabinie;
- ślady mułu pod klapką wlewu paliwa i we wnętrzu;
- zielony osad na listwach i uszczelkach;
- brunatny lub szary osad pod uszczelkami;
- osady w nadkolach i pod osłonami amortyzatorów;
- wilgotne pasy bezpieczeństwa;
- braki w oświetleniu;
- skorodowane zaciski hamulcowe;
- zaparowane lub uchylone szyby w zaparkowanym samochodzie;
- wyjęte dywaniki;
- zaparowane narożniki zegarów i nieczytelne wyświetlacze;
- ślady zalania reflektorów i tylnych lamp;
- skorodowane koło zapasowe;
- korozja lub brunatne osady na stykach i złączach;
- zapalająca się kontrolka “check engine“;
- usterki odbiorników elektrycznych.
- ślady intensywnego mycia komory silnika.
Jak zabezpieczyć się przed zakupem samochodu po zalaniu?
Auto po zalaniu nie jest więc warte inwestycji żadnych środków. Samochód po powodzi często nie nadaje się do dalszej eksploatacji, naraża na straty finansowe, a przy tym może być niebezpieczny. Dlatego warto zabezpieczyć się przed zakupem używanego samochodu po zalaniu.
Sprawdzenie auta i zwrócenie uwagi na stan podzespołów to jedno. Nabywca powinien domagać się od sprzedawcy, aby w umowie kupna-sprzedaży, którą w szczegółach opisuje artykuł “Umowa kupna-sprzedaży samochodu — co sprawdzić przed jej podpisaniem?“, znalazł się osobny paragraf z zapisem, że samochód nie został zalany. Pozwoli to domagać się ewentualnej rekompensaty finansowej, choć należy pamiętać, że nabywcę chroni w tym przypadku również instytucja rękojmi.