Opel Insignia A to auto, od którego debiutu minęło już kilkanaście lat. Mimo tego jest to model nadal cieszący się dużym zainteresowaniem na rynku wtórnym. Jakie opinie ma Opel Insignia A, co za nim przemawia, jakie ma wady i zalety, a także ile trzeba zapłacić za Insignię 1. generacji?
Historia Opla Insignii
Opel Insignia A na rynku pojawił się 12 lat temu (2008 r.) i był produkowany do 2017 roku. Po raz pierwszy zaprezentowano go na targach motoryzacyjnych w Londynie. W ofercie Niemców będąca przedstawicielem segmentu D Insignia zastąpiła modele Vectra oraz Signum, występując jako:
- 4-drzwiowy sedan,
- 5-drzwiowy liftback,
- 5-drzwiowe kombi.
Jak na pierwszą dekadę XXI wieku był to samochód efektowny, a przy tym zaawansowany technicznie. Wystarczy dodać, że w 2009 r. Opel Insignia I otrzymał miano samochodu roku w plebiscycie “Car of the year“.
Auto powstało na płycie podłogowej GM Epsilon II, znanej między innymi z Buicka LaCrosse, Saaba 9-5 II oraz Chevroleta Malibu. Jego produkcję zakończono w 2017 roku. Następcą tego modelu jest Opel Insignia B.
Face lifting i modernizacje
Już trzy lata po debiucie model przeszedł pierwszą, choć delikatną modernizację. Pojawiły się m.in. nowe wzory felg i kolory tapicerki. Gruntowny face lifting przypadł na 2013 rok. Wówczas na klapie bagażnika zamontowano wąski chromowany pas, przeprojektowano też przód pojazdu, wprowadzając nowy wzór reflektorów i modernizując grill. Zmiany dotknęły też jednostki napędowe. Z kolei już w kabinie przemodelowano deskę rozdzielczą, zegary i kierownicę. Bardziej ergonomiczna z mniejszą liczbą przycisków stała się też konsola. Poza tym dodano 8-calowy dotykowy wyświetlacz.
W tym samym roku w ofercie pojawił się Opel Insignia Country Tourer. To uterenowiona Insignia, która bazuje na wersji kombi. Odmianę tą wyróżniają m.in. zwiększony o 20 cm prześwit, specjalne płyty i wzmocnienia w podwoziu, napęd 4 × 4 bazującym na sprzęgle Haldex, mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu i adaptacyjne zawieszenie Opel FlexRide. Pod maską Insignii Country Tourer znaleźć można wyłącznie turbodoładowane motory z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Dodajmy jeszcze, że latem 2013 roku zaprezentowano Insignię po liftingu w najmocniejszej wersji OPC, z silnikiem V6 o pojemności 2.8 l i mocy 325 KM.
Kolejną modernizację Insignia I generacji przeszła w połowie 2015 roku. Zmiany dotknęły silniki, poza tym listę wyposażenia poszerzono o system Opel OnStar, nowy system multimedialny czy stabilne łącze Wi-Fi.
Wnętrze Insignii I
Deska rozdzielcza Insignii może się podobać nawet dzisiaj. W kabinie da się jednak dostrzec oszczędności w wykończeniu i to niezależnie od wersji wyposażenia. Konsola środkowa często skrzypi, a niektóre elementy uginają się pod naciskiem palców. Jak wspomnieliśmy wyżej, kierowcy ceniący sobie ergonomię powinni stawiać na egzemplarze po liftingu, kiedy na konsoli pozostawiono tylko najpotrzebniejsze przyciski.
Nieźle jest natomiast pod kątem komfortu jazdy i miejsca, zwłaszcza z przodu. Na tylnej kanapie miejsca jest nieco mniej. Poza tym pasażerowie podczas zajmowania miejsca na kanapie muszą uważać na głowę, a to dlatego, że Insignia A ma nisko schodzącą linię dachu.
Wielu zastrzeżeń nie ma też do pojemności bagażnika, który oferuje przynajmniej 500 l przestrzeni załadunkowej:
- sedan: 500 l,
- liftback: 530 – 1470 l,
- kombi: 540 – 1530 l.
Opel Insignia A — wyposażenie
Insignia I generacji występowała w kilku różnych opcjach wyposażenia, ale na polskim rynku dominują cztery podstawowe, a mianowicie:
- Insignia — standardowe wyposażenie tego modelu Opla. Znajdziesz tu m.in. 6 poduszek powietrznych, system stabilizacji toru jazdy (ESP), klimatyzację manualną jednostrefową, radioodtwarzacz z 4,2-calowym ekranem dotykowym, USB, AUX, 6 głośników, centralny zamek z pilotem, elektrycznie regulowane szyby przednie, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne, elektryczną regulację wysokości fotela kierowcy.
- Edition — bogatsza wersja to dodatkowo m.in. automatyczna jednostrefowa klimatyzacja, zestaw głośnomówiący Bluetooth, elektrycznie regulowane szyby tylne, skórzana kierownica, elektryczna regulacja odcinka lędźwiowego w fotelu kierowcy, podłokietnik tylny, tempomat, automatycznie zapalane światła.
- Executive — w tej wersji na wyposażeniu są dodatkowo m.in. podgrzewane fotele przednie, automatyczna dwustrefowa klimatyzacja, system Opel OnStar, system multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym, system Apple CarPlay z 7 głośnikami, elektryczny hamulec postojowy, światła LED do jazdy dziennej, reflektory przeciwmgielne, 18-calowe alufelgi.
- Cosmo — topowa na polskim rynku wersja wyposażenia, która oferuje wyposażenie Executive, a dodatkowo również m.in. sportowe fotele przednie, nawigację satelitarną, adaptacyjne zawieszenie FlexRide, przednie i tylne czujniki parkowania, adaptacyjne reflektory biksenonowe AFL, przyciemniane szyby.
Opel Insignia A — opinie o silnikach
Opel Insignia 1. generacji silniki pod maską ma bardzo różne. W przypadku jednostek benzynowych kilka z nich jest godnych polecenia. Należy jednak pamiętać o dość dużej masie własnej pojazdu, a więc mniej dynamiczne jednostki napędowe mogą być nieodpowiednie dla tego modelu.
Przechodząc do konkretów, motor benzynowy 1.8 nie ma hydrauliki zaworowej, a więc mocno dyskusyjny jest w jego przypadku montaż instalacji LPG. Do tej najlepiej nadaje się 140-konny silnik 1.4 Turbo, który występował również fabrycznie z instalacją gazu. Trzeba natomiast mieć na uwadze, że silniki te zmagają się z niedomaganiami kolektora dolotowego i pokrywy zaworów, a poza tym jest w nich problem ze szczelnością chłodnicy oleju.
Jednak najwięcej problemów wśród benzyniaków sprawiają paliwożerne silniki 2.8 V6, które mają stosunkowo mało trwały łańcuchowy napęd rozrządu. Co więcej, jest on również niezwykle drogi, ponieważ w ASO rachunek za jego wymianę sięgnie nawet 7 tys. zł. Niestety, niewiele lepszy jest motor 2.0 Turbo, który ma problemy między innymi z napinaczami. To z kolei potrafi doprowadzić do kompletnego uszkodzenia jednostki napędowej. Najmniej problematyczny jest silnik 1.6 Turbo, ale to motor drogi w naprawach i serwisie.
Diesle
W ofercie nie brakuje również diesli. Początkowo był to jeden silnik wysokoprężny 2.0 CDTI, ale dostępny w czterech wariantach mocy. Są to całkiem niezłe motory, ale trzeba uważać na przewód, który doprowadza powietrze do turbiny czy uszczelkę smoka olejowego. Mając Insignię z tym silnikiem pod maską warto regularnie wymieniać olej co maksymalnie 80 tys. km.
Przy egzemplarzu z tym motorem trzeba się również przyzwyczaić na wydatek ok. 1000 zł za uszczelnienie pompy wtryskowej. Jako że problem z jej nieszczelnością występuje już po ok. 150 tys. km, a taki jest interwał wymiany rozrządu dobrze, kiedy mechanik rozwiąże ten problem przy jego wymianie. Niczym dziwnym są także wycieki z chłodnicy oleju.
W 2013 roku pojawiła się zmodernizowana jednostka 2.0 CDTI, a po kolejnych dwóch latach zupełnie nowy, 170-konny motor z dodatkowym wlewem na płyn AdBlue.
Przy dieslach uwagę należy zwrócić na zawór EGR, który ulega rozszczelnieniu, a także kłopotliwy w użytkowaniu filtr DPF. Ten ostatni nie ma kontrolki, która sygnalizuje moment jego wypalania. Dlatego nieświadomi kierowcy wyłączają silnik w trakcie trwania tego procesu.
Warto też wspomnieć o jednostce 1.6 CDTI, która pojawiła się w 2015 roku. To nowy silnik z łańcuchowym napędem rozrządu, który nie jest szczególnie trwały. Elementy rozrządu niekiedy należy wymienić już po pokonaniu ok. 70 tys. km. Na trwałość łańcucha napędu rozrządu duży wpływ ma interwał wymiany oleju, a więc warto go wymieniać maksymalnie co 15 tys. km.
Co psuje się w Insignii A?
Duży plus należy się za zawieszenie, które bez większych ingerencji pokonuje nawet do 150 tys. km. Później popękać mogą sprężyny. Dodajmy, że z przodu zastosowano tutaj drogie wahacze ze stopów lekkich, z tyłu mamy konstrukcję wielowahaczową.
Zwracając uwagę na problemy, należy wspomnieć o łączniku klapy bagażnika, linkach zmiany biegów w benzyniakach, elektrycznie sterowanych teleskopach od otwierania i zamykania klapy bagażnika, łożyskach kół, czy przecierającym się przewodzie od wspomagania, choć przede wszystkim w egzemplarzach z początku produkcji. Innym słabym punktem są ręczne przekładnie, które przy dynamicznej jeździe potrafią poddać się już przy 100 000 km. Później należy wymienić w nich wszystkie łożyska.
Osobny rozdział stanowi elektronika, która jest problematyczna zwłaszcza w egzemplarzach z początkowych lat produkcji. Częste są problemy z przygasającymi zegarami deski rozdzielczej, czy niedomaganiem reflektorów ksenonowych z systemem regulacji AFL.
Auto przeszło wiele akcji serwisowych, dlatego egzemplarz warto sprawdzić przez raport VIN, który ukazuje, czy auto było zgłoszone do akcji naprawczej. Zwłaszcza że dawały one dobre skutek. Wersje po modernizacji są już lepiej dopracowane pod tym względem.
Tak więc potencjalnych zagrożeń jest sporo, aczkolwiek dobry mechanik powinien sobie z nimi poradzić bez większych problemów, nie narażając właściciela na większe wydatki.
Sytuacja na rynku wtórnym
Używany Opel Insignia A to samochód dość popularny na polskich drogach. Mimo potencjalnych problemów wielu kierowców chwali sobie ten model. Do zalet Insignii należą komfort jazdy, nowoczesne systemy bezpieczeństwa oraz atrakcyjny design karoserii i wnętrza.
Jako że auta z początku produkcji mają już kilkanaście lat, również ceny Opel Insignia A ma całkiem atrakcyjne. Ceny startują od ok. 20 000 zł, chociaż komfort wyboru pojawia się przy budżecie o dziesięć lub nawet dwadzieścia tysięcy złotych większym. Budżet rzędu ok. 30-40 tys. zł w zupełności wystarczy na Insignię po liftingu, która jest w niezłym stanie i ma znośny przebieg. W przypadku aut z końca produkcji należy nastawić się na wydatek nawet 70 000 zł.
Oczywiście nawet najnowsze Insignie należy poddać dokładnej weryfikacji. Poza przeglądem w niezależnym warsztacie i jazdą próbną sporo o danym egzemplarzu powie historia pojazdu po numerze VIN.