Historia Toyoty C-HR
Prototyp kompaktowego crossovera został zaprezentowany w 2014 roku w Paryżu. Nie brakowało takich, którzy nie wierzyli, że auto trafi do seryjnej produkcji. Jednak pierwsze egzemplarze do klientów trafiły już dwa lata później, tylko niewiele różniąc się od pierwowzoru. Okazało się, że C-HR był strzałem w dziesiątkę. Nic dziwnego, że również dziś model cieszy się dużym uznaniem wśród kierowców. Jego produkcja jest w toku, choć jeżeli ktoś szuka oszczędności, optymalnym wyborem będzie używana Toyota C-HR.
Nadwozie C-HR
Charakterystyczne dla Toyoty są między innymi duże frontowe reflektory, które zdominowały wygląd przedniego pasa. Ponadto na uwagę zasługują wyraźnie zaznaczone nadkola z tyłu, spoiler czy klosze tylnych świateł wystające poza obrys auta. Jeżeli przyjrzeć się temu crossoverowi nieco bliżej, dostrzec można w nim elementy hatchbacka, coupé oraz SUV-a. Trzeba przyznać, że to połączenie jest całkiem udane, ponieważ bryła auta wygląda na spójną i przy tym nowoczesną.
Toyota C-HR wymiary ma naprawdę spore (dł. 4350 mm, szer. 1850 mm, wys. 1500 mm). Dlatego wbrew temu, co podają niektóre źródła, na pewno nie jest to crossover segmentu B. To auto o rozmiar większe, które jest konkurencją dla takich modeli jak Nissan Qashqai czy Mitsubishi ASX, o którym więcej w artykule “Mitsubishi ASX – czy warto kupić tego crossovera?“.
Minusem jest niewielka powierzchnia oszklenia, co przekłada się na kiepską widoczność z wnętrza, zwłaszcza do tyłu. Dlatego też pasażerowie podróżujący na tylnej kanapie, przede wszystkim małe dzieci, z uwagi na niewielką ilość wpadającego światła mogą czuć się mało komfortowo. Wielkich zarzutów nie można mieć natomiast do przestronności kabiny. Z przodu jest bardzo dobrze, z tyłu wprawdzie nieco gorzej, ale narzekać mogą jedynie pasażerowie o wzroście powyżej 185 cm, którym może brakować miejsca nad głową i na wysokości kolan. Same fotele są natomiast wygodne, zapewniając wysoki komfort podróży nawet przy dłuższych trasach.
Wyposażenie Toyoty C-HR
Stylistyka zewnętrzna jest widoczna w kokpicie, gdzie dominuje ekran systemu multimedialnego, który pozwala kierować radiem czy nawigacją. Deska rozdzielcza to natomiast minimum przycisków i przełączników, dzięki czemu obsługa auta jest naprawdę prosta. Niestety, wiele materiałów jest twardych, a polakierowane na czarno listwy są łatwe w zabrudzeniu i porysowaniu. Na szczęście całość jest solidnie zmontowana, a więc nawet przy większym przebiegu plastiki nie powinny trzeszczeć czy piszczeć.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby używana Toyota C-HR była bogato wyposażona. Na rynku wtórnym nie brakuje egzemplarzy z odmianami wyposażenia Prestige i Dynamic. Dlatego kierowca może liczyć na skórzaną tapicerkę, pełne oświetlenie zewnętrzne LED, system bezkluczykowy czy audio JBL. Jako że to wciąż nowe auto, przynajmniej na razie nie słychać o poważnych problemach z elektroniką.
Silniki C-HR
Wiele egzemplarzy z rynku wtórnego ma pod maską znany z Priusa IV generacji układ hybrydowy. Wówczas to połączenie 98-konnego benzyniaka i 72-konnego silnika elektrycznego. To motor o łącznej mocy 122 KM. Co ważne, układ hybrydowy jest w zasadzie bezawaryjny, a przy tym oszczędny. W warunkach miejskich auto spala poniżej 5 l na 100 km. Przy prędkości autostradowej wzrasta ono do 7,5 l, a więc jest akceptowalne. Niezauważalnie następuje również przełożenie między motorem elektrycznym a spalinowym. Początkowo przyzwyczajenia wymagać może natomiast praca przekładni e-CVT.
Alternatywą dla układu hybrydowego jest silnik benzynowy o pojemności 1.2 l. Doładowany benzyniak ma moc 116 KM i występuje z manualem lub bezstopniową skrzynią automatyczną, kiedy może mieć napęd na cztery koła. To jednak średni wybór. Osiągi są zbliżone do hybrydy, a silnik jest bardziej paliwożerny. Wprawdzie między innymi w USA czy Chinach C-HR występowała jeszcze z benzyniakiem 2.0, to w polskich ogłoszeniach trudno znaleźć taki egzemplarz. Jeżeli pod maską znajduje się więc dwulitrowy, wolnossący motor benzynowy, auto pochodzi z importu. Po liftingu, pod koniec 2019 roku do oferty dołączono 184-konny układ hybrydowy. To jednak konstrukcja dość młoda, a więc trudno o używaną Toyotę C-HR wyposażoną w taki zestaw.
Używana Toyota C-HR – dane techniczne
Zawieszenie Toyoty C-HR zestrojono dość sztywno. Samochód nieźle się prowadzi, ale na pewno nie przypomina pod tym kątem pojazdu sportowego. Stosunkowo lekko pracuje natomiast układ kierowniczy. Minusem jest słabe wyciszenie kabiny.
Używana Toyota C-HR na rynku wtórnym
Mimo iż to nadal dość młody samochód, używana Toyota C-HR to auto całkiem popularne na rynku wtórnym. W serwisach ogłoszeniowych znaleźć można około 300 anonsów o sprzedaży japońskiego crossovera, z czego większość to egzemplarze z układem hybrydowym.
Oczywiście używana Toyota C-HR ceny ma dość wysokie. Najstarsze egzemplarze z przebiegiem około 100 tys. km to wydatek rzędu nawet 90 tys. zł. Co ważne, większość pochodzi z polskich salonów i nadal jest na fabrycznej gwarancji. Oczywiście, aby oszczędzić sobie ewentualnych problemów w przyszłości, pojazd należy poddać dokładnej weryfikacji. Przyda się przegląd w warsztacie, pomaga też jazda próbna. Kluczowa jest jednak historia pojazdu, która potrafi ukazać, czy samochód nie jest wypadkowy i nie ma przekręconego licznika. Ponadto sprawdzenie VIN to weryfikacja rekordów baz kradzieżowych.
Jeżeli ktoś celuje w nowsze auto, a nawet samochód prosto z salonu, może rozejrzeć się za egzemplarzem podemonstracyjnym. Wielokrotnie mają one minimalne przebiegi, a dają większe pole do negocjacji ceny niż auta salonowe.
Używana Toyota C-HR, o ile zostanie właściwie sprawdzona, na pewno będzie dobrym wyborem dla kierowcy szukającego sobie ciekawego crossovera na lata. To model bazujący na niezawodnej technice. Najlepiej wypada w odmianie hybrydowej, zwłaszcza przy eksploatacji w warunkach miejskich.