Przyjęło się mówić, iż francuskie samochody są naprawdę słabe i nie opłaca się ich nabywać. W każdym stwierdzeniu jest trochę prawdy. W przypadku awaryjności aut z Francji było jej nawet całkiem sporo. To jednak już przeszłość, bo współczesne używane samochody francuskie w niczym nie przypominają tych sprzed kilkunastu lat, które mogły być przyczyną paru siwych włosów na głowie. Oto kilka francuskich modeli, które wyłamują się stereotypom, a ich zakup na rynku wtórnym wcale nie musi oznaczać potężnych nakładów na naprawy. Wręcz przeciwnie – charakteryzują się one całkiem niezłą trwałością i niskimi kosztami utrzymania.
Citroen C1 I/Peugeot 107
Citroen C1 pierwszej generacji i Peugeot 107, które występowały także pod nazwą Toyota Aygo I, to wspólne dzieło inżynierów z PSA i Toyoty. Ogromnym plusem jest niska cena takich modeli produkowanych w latach 2005 – 2014. Używane samochody francuskie nabyć można już za 8 000 zł, choć lepiej operować budżetem w granicach 10 000 zł. Więcej kosztują już Toyoty, a różnice w konstrukcji są tu minimalne.
Początkowo mówiło się o nieszczelnych uszczelkach czy uszkodzonych klamkach, a nawet pękających dociskach sprzęgła, choć tylko w silnikach benzynowych. Jeśli nawet taka awaria przytrafi się zakupionemu egzemplarzowi, to jej usunięcie jest tanie.
Pośród silników polecanym jest trwały trzycylindrowy motor konstrukcji japońskiej 1.0 o mocy 68 KM. Droższy w utrzymaniu jest natomiast diesel 1.4 od PSA. Nie jest to wprawdzie motor mocno awaryjny, ale ewentualna wymiana na przykład wtryskiwaczy podniesie koszty eksploatacji. Niezależnie od wyboru jednostki napędowej te małe używane samochody francuskie są ekonomiczne. Problemem, ale nie aż tak wielkim jest dodatkowo spory hałas wynikający z zastosowania niewielkiej ilości materiałów wygłuszeniowych.
Citroen Xsara Picasso
Kolejną propozycją jest Citroen Xsara Picasso. Ten model z taśm produkcyjnych zjeżdżał w latach 1999-2010. Wbrew wielu opiniom konstrukcja tego auta nie jest skomplikowana. Nie ma tu hydropneumatyki i innych tym podobnych rozwiązań. Ten van to natomiast stosunkowo proste zawieszenie, udana elektronika i wytrzymałe silniki.
Kierowcy, którzy chcą kupić taki samochód, mają także stosunkowo szeroki wybór wśród silników. Na płaszczyźnie jednostek benzynowych polecane są motory 1.6, 1.8 i 2.0, pośród diesli – starsze 1.9 i nowsze 2.0. Nie mają wielu słabych punktów i są godne polecenia. Niestety, wiele dostępnych na rynku wtórnym modeli, zwłaszcza z początku produkcji jest już mocno wyeksploatowanych. Dlatego znalezienie niezasłużonego auta za ok. 10 000 zł może być trudne, choć warto rozejrzeć się za nim na rynku. Najlepszym tego potwierdzeniem jest fakt, że Xsarę Picasso polecają nawet taksówkarze.
Peugeot 508
Od 2010 do 2018 roku produkowany był Peugeot 508, który wygląda znacznie lepiej niż poprzednik – Peugeot 407. Dla wyjaśnienia dodajmy, że i Peugeot 407 nie był wcale najgorszy. Największym jego mankamentem było drogie w naprawach wielowahaczowe zawieszenie. Poza tym był on stosunkowo ciasny i miał zawodną elektronikę. Francuzi wzięli sobie te zastrzeżenia do serca, a wynikiem ich prac jest Peugeot 508.
Co zdarza się rzadko, mechanicy nie polecają tu egzemplarzy z silnikami benzynowymi. Seria Prince powstała przy współpracy z BMW nie zbiera pochlebnych opinii. Silniki te psują się dość często, a ich naprawa jest kosztowna.
Znacznie lepiej wypadają diesle, zwłaszcza silnik 2.0 HDi. Motor ten jest trwały i ma niewiele mankamentów. Ważne natomiast, aby zweryfikować jego przebieg. Jeśli jest on na względnym poziomie i nie był przekręcany, co pomaga zweryfikować m.in. raport VIN, będzie to dobra inwestycja. Niezły jest też silnik wysokoprężny 2.2 o mocy 204 KM. Egzemplarze z tym silnikiem dostępnym po liftingu są jednak droższe w naprawach. To także wersja bez tylnej belki skrętnej, a z zawieszeniem wielowahaczowym. W tym przypadku należy się też przygotować na większy wydatek, ale kwota 30 000 zł powinna wystarczyć.
Renault Clio IV
Używane samochody francuskie łamiące stereotypy aut usterkowych to także Renault Clio III i IV generacji. Już “trójka“ była całkiem udana, a kolejna generacja jest jeszcze lepsza. Zdarzają się w niej pewne mankamenty dotyczące elektroniki, ale nie jest to poważny problem. Co istotne, poradzono sobie z dieslem 1.5 dCi (K9K), który wcześniej był mocno kłopotliwy, a jest to silnik ekonomiczny.
Bezpieczniej jest jednak w dalszym ciągu postawić na jednostki benzynowe. Dobry jest motor 1.2, ale i trzycylindrowy turbodoładowany silnik 0.9. Dla miłośników bardziej dynamicznej jazdy producent przygotował motor 1.6 o mocy 200 lub nawet 220 KM. Jako że jest to model stosunkowo młody, który zaczęto produkować w 2012 roku, zwykłe Clio IV kosztuje co najmniej 20 000 zł, a za odmiany sportowe zapłacić trzeba minimum w granicach 50 000 zł.
Renault Laguna III
W latach 2007 – 2015 produkowana była trzecia generacja Laguny, która swoją złą opinię zawdzięcza poprzedniczce. Rzeczywiście druga generacja nie była udana, ale trzecia odsłona wygląda o niebo lepiej. Co ważne, Laguna III ma też atrakcyjne ceny, co jest związane z niskimi ocenami “dwójki”.
Na zdecydowanie wyższym poziomie niż w modelu drugiej generacji, choć nie było to stosunkowo trudne, stoi tu mechanika i elektronika. Lepszej jakości są też materiały użyte wewnątrz. Dobrym silnikiem jest podstawowy 1.6, choć lepszym rozwiązaniem będzie benzyniak 2.0 od Nissana. Jest on oszczędny, a przy tym również trwały. Wśród jednostek benzynowych występuje również motor 2.0 turbo od Renault. Jeżeli ma to być diesel, najlepszy będzie projektowany wspólnie z Nissanem motor 2.0. Za używaną Lagunę III zapłacić trzeba co najmniej ok. 15 000 zł. Więcej informacji o tym modelu w artykule “Używane Renault Laguna III“.
Renault Megane III
Ostatnią propozycją jest trzecia generacja Renault Megane (2008 – 2016). Faktycznie poprzednik zmagał się z problemami, zwłaszcza niestabilną elektroniką. Trzecia odsłona na razie nie sprawia aż tak wielu problemów, choć zdarzają się utyskiwania na drobne problemy jakościowe wnętrza.
Do codziennej jazdy dobre będą benzyniaki 1.4 oraz 1.6 16V. Ten ostatni napęd można przy okazji połączyć z instancją LPG. Dobre opinie zbiera też silnik 2.0 od Nissana, niestety z bezstopniową skrzynią biegów CVT. Alternatywą jest dwulitrowy motor doładowany od inżynierów z Renault.
Większą ostrożność należy zachować przy dieslach. Jednak jednostki 1.6 oraz 2.0 nie sprawiają większych problemów. Warto natomiast skrócić w nich interwały wymiany oleju, najlepiej z 30 do 15 tys. km. Megane III generacji nabyć można już za ok. 17 tys. zł.
Jak sprawdzać używane samochody francuskie?
Zakup auta na rynku wtórnym zawsze jest pewnym ryzykiem. Nie inaczej jest, jeżeli chodzi o używane samochody francuskie. Dlatego niezależnie od marki czy modelu, jak i znalezionych o danym pojeździe opinii, przed finalizacją zakupu samochód musi zostać gruntownie sprawdzony. Nie tylko przez mechanika podczas oględzin, ale również na przeglądzie w niezależnym warsztacie lub w ASO, a na koniec w trakcie jazdy próbnej. Co jeszcze? Wiele informacji na temat samochodu i jego przeszłości zawiera w sobie Historia Pojazdu. To wiele sekcji, a w tym:
- Dane techniczne samochodu (marka, model, rok produkcji, typ paliwa itp.)
- Rejestr odczytów przebiegu pojazdu
- Rejestr znanych incydentów auta
- Historia sprawdzeń w serwisie Autobaza.pl
- Sprawdzenie w bazach pojazdów kradzionych (m.in. IAATI / VIN-Info, niemieckiej, włoskiej, słoweńskiej, litewskiej, czeskiej, holenderskiej, rumuńskiej, słowackiej, kanadyjskiej, norweskiej, szwedzkiej, CrimiMail, Kaynine)
- Usterki fabryczne samochodu
- Dane producenta i adres miejsca montażu
- Dane z aukcji internetowych i portali
- Wyposażenie samochodu zakodowane w numerze VIN
- Galeria zdjęć pojazdu
Sprawdzenie VIN daje więc możliwość weryfikacji informacji o pojeździe jeszcze przed udaniem się do sprzedawcy. Pozwala między innymi wykryć, czy samochód nie jest wypadkowy, nie miał przekręcanego licznika, nie pochodzi z kradzieży itp.
