Z czego wynika wzrost cen rynkowych aut używanych?
Oczywiście wyższe ceny samochodów używanych w Polsce nie biorą się z niczego. Jest to wynik obecnie panującego kryzysu. Spowodował on, że zmotoryzowani, którzy szukają auta z rynku wtórnego, zderzają się ze ścianą. Podaż samochodów używanych jest mniejsza, a popyt ogromny i dotyczy to niemal każdej marki. Jak wynika z prawa ekonomii, przekłada się to na wyższe ceny rynkowe aut używanych. Samo zainteresowanie autami z rynku wtórnego jest zrozumiałe. Również dlatego, że w ostatnim czasie ograniczona jest produkcja nowych pojazdów.
Wyższe ceny samochodów używanych dobrze widać w Polsce, ale też w innych państwach Europy, w tym Czechach i na Słowacji, gdzie ogromny udział w rynku sprzedaży ma AAA AUTO. To podmiot, który ma najszerszą ofertę sprzedaży takich samochodów w Europie Środkowej.
Mniejsza podaż wynika też z zamkniętych granic z państwami Europy Zachodniej. Wprawdzie dziś z importem jest lepiej niż kilka miesięcy temu, ale nadal bardzo daleko do nadrobienia strat z końcówki poprzedniego czy początku obecnego roku i obniżki cen nie widać. Jak informują specjaliści z AAA AUTO, tylko w Czechach brakuje dziś nawet 30 000 samochodów.
Jak bardzo rosną ceny samochodów używanych?
Jeśli posłużyć się konkretami, popularny w Polsce i Czechach Volkswagen Passat w wieku pięciu lat, na rynku naszych południowych sąsiadów podrożał średnio o 8,3 proc. W przeliczeniu z koron czeskich na złotówki oznacza to wzrost cen o ponad 4500 zł (4688 zł). Jeszcze wyższą podwyżkę zanotowała Skoda Rapid, która w pół roku podrożała średnio o +9 proc. Kolejnym potwierdzeniem szybkiego wzrostu cen w Czechach są Volkswagen Golf (+6,7 proc.) oraz Opel Astra (+6,5 proc.).
Podobnie jest w Polsce, gdzie średnia cena aut używanych podrożały o 4-7 proc. w zależności od modelu. Największy wzrost ceny samochodów używanych, jeśli brać pod uwagę Polskę, Czechy i Słowację, zaobserwowano na rynku słowackim. Tam ceny rynkowe rosną najszybciej. Auta z rynku wtórnego w ciągu ostatniego półrocza podrożały na Słowacji nawet o ponad 10 proc. (np. Volkswagen Golf).
Jak sprawdzić samochód używany?
Nic nie wskazuje na to, że przynajmniej na razie ceny rynkowe samochodów używanych zaczną spadać. Obniżki cen nie widać. Wydaje się, że w nadchodzących miesiącach będzie ona systematycznie rosnąć, stabilizując się pod koniec roku. Oczywiście niezależnie od tego, ile kosztuje takie auto, przed finalizacją umowy-sprzedaży należy je możliwie jak najlepiej sprawdzić.
Możesz to zrobić na wiele różnych sposobów, między innymi podczas oględzin oraz jazdy próbnej. W tym miejscu możesz pobrać nasze checklisty tych czynności:
Oczywiście możesz w tych czynnościach wspomóc się znajomym lub wynajętym mechanikiem. Jednak jeszcze wcześniej, najlepiej już na etapie weryfikacji ogłoszenia, sprawdź historię pojazdu. Dziś zrobisz to z zacisza swojego domu, z poziomu komputera lub smartfona.
Jeśli skorzystasz ze sprawdzenia VIN w serwisie Autobaza, otrzymasz wiele informacji o pojeździe (m.in. dane techniczne, przebieg, historia kolizji, rejestr sprawdzeń numeru VIN, sprawdzenie w bazach pojazdów kradzionych, fabryczne usterki, dane producenta, historia internetowa, fabryczne wyposażenie, zdjęcia z przeszłości).
W ten sposób dokładnie sprawdzisz auto z rynku wtórnego. Dotyczy to samochodów używanych z Polski i z zagranicy. Pamiętaj też, że interesy nabywcy chroni tzw. instytucja rękojmi, szerzej opisana w artykule “Rękojmia na samochód używany“.
2 Responses
Powiem tak, trudno i szkoda z drugiej strony ożyje rynek samochodów używanych. Janusze kupowania zamiast kupować bezwypadkowe auta krajowe teraz gdy taniej, zapłacą za takie samochody w przyszłym roku więcej. Zmaleje nadcwaniactwo I nadkozactwo kupujących, którzy wolą kupić auto, które zawineło się wokół dwóch drzew albo plywalo w powodzi byle przed Szwagrami albo “Somsiadami” się pochwalić, o zgrozo głupotą. No ale jaki rząd tacy kupujący. Tak wiem, że nie wszyscy ale większość. Mądry Polak po szkodzie -w sensie wzrostu cen na rynku samochodów – a w zasadzie to czy aby na pewno mądry. Pozdrawiam
Nawet Janusze kupowania będą musieli wyciągnąć nauczkę z obecnej sytuacji na rynku 😉