choroba szalonych diesli

W artykule przeczytasz

Większości sezon wakacyjny kojarzy się z zasłużonym wypoczynkiem. Nie ulega jednak wątpliwości, że lato to również okres swego rodzaju żniw dla mechaników i laweciarzy. Przy drodze spotkać można wiele pojazdów, które stoją w kłębach dymu. O ile winę ponosi tu termostat czy rozszczelniony układ chłodzenia, można być w miarę spokojnym. Znacznie groźniejsza jest tak zwana choroba szalonych diesli. Czym charakteryzuje się taka usterka i jak radzić sobie w przypadku jej wystąpienia?

Choroba szalonych diesli, czyli rozbieganie silnika

Jak nie trudno się domyślić, choroba szalonych diesli dotyczy jedynie silników wysokoprężnych. Takie jednostki do pracy nie potrzebują bowiem świec zapłonowych, a rola świec żarowych sprowadza się wyłącznie do rozgrzania komory spalania, a więc wspomagania rozruchu. Olej napędowy w takich silnikach spala się natomiast dzięki samozapłonowi, co jest możliwe wskutek wysokiego ciśnienia i temperatury panującej w cylindrach. Za paliwo w dieslu posłużyć może jednak także inna oleista ciecz. Również sam olej silnikowy, do czego dochodzi w przypadku rozbiegania silnika. Jak dochodzi do tego typu awarii?

Środek smarny w cylindrach — jak to możliwe?

Za przedostawanie się oleju silnikowego do cylindrów, w starszych silnikach winę ponoszą zużyte pierścienie tłokowe. Ponadto w jednostkach napędowych wyposażonych w filtr cząstek stałych, dojść może do rozcieńczenia oleju silnikowego olejem napędowym.

Zazwyczaj winna jest tutaj jednak zużyta turbosprężarka, a w zasadzie uszczelnienia łożysk turbiny, które umożliwiają przedostawanie się oleju do układu dolotowego. Jeśli któreś z uszczelnień nie jest wystarczająco szczelne, dopuszcza ono wraz z powietrzem olej do cylindrów, gdzie w wyniku działania temperatury i ciśnienia, dochodzi do jego niekontrolowanego spalania.

Choroba szalonych diesli — objawy

Podstawowym objawem tej usterki silników Diesla jest nagły wzrost prędkości obrotowej. Nawet pomimo tego, że kierowca nie wciska pedału gazu. Dodatkowo zjawisku temu zawsze towarzyszy gęsty dym wydobywający się z rury wydechowej.

Jak zatrzymać rozbiegany silnik?

Naturalną reakcją kierowcy będzie w takiej sytuacji wyłączenie silnika stacyjką. Niestety w większości przypadków nie da to oczekiwanego rezultatu. Mimo że gaszenie Diesla odbywa się z wykorzystaniem elektroniki i ma na celu odcięcie dopływu paliwa, to tutaj zastępowane jest ono przez olej silnikowy.

Wyjątek stanowią silniki wyposażone w tzw. klapy wirowe w kolektorze ssącym. Wówczas możliwe jest zamknięcie dopływu powietrza do silnika. Tutaj jednak wielu kierowców samemu naraża się na usterkę i nie daje szansy na ocalenie jednostki napędowej w swoim samochodzie. Wszystko dlatego, że celowo pozbywają się oni klapek kolektora, co ma związek z kosztami ich napraw.

Wówczas na zatrzymanie rozbieganego silnika trzeba poczekać, aż skończy się olej silnikowy. Stanie się to natomiast w momencie, kiedy prędkość obrotowa znacznie przekroczy fabryczne limity, co będzie wiązało się z zatarciem jednostki napędowej lub jej całkowitym zniszczeniem, kiedy układ korbowy rozpadnie się na kawałki.

Co zrobić w takiej sytuacji?

Najprościej jest zapobiegać takim sytuacjom, co wiąże się z systematycznym sprawdzaniem stanu turbosprężarki, o której działaniu pisaliśmy w artykule pt. Zasady działania turbosprężarki“. Właściciele takich samochodów powinni być wyczuleni zwłaszcza na jej zaolejenie, jak i duże ilości oleju w układzie dolotowym.

Jest też kilka sposobów na to, aby poradzić sobie z taką awarią, choć zastosowanie ich w sytuacji stresowej jest trudne. Największe szanse mają kierowcy diesli z ręczną skrzynią biegów. Wówczas poza przekręceniem stacyjki, co odetnie dopływ paliwa, należy wrzucić najwyższy bieg, puścić sprzęgło i wcisnąć hamulec. Wprawdzie istnieje wówczas ryzyko uszkodzenia samego sprzęgła, ale jego naprawa jest nieporównywalnie tańsza od remontu czy wymiany jednostki napędowej.

Znacznie więcej zmartwień mają kierowcy samochodów wyposażonych w skrzynie automatyczne. W takiej sytuacji los silników ich pojazdów jest w zasadzie przesądzony, choć niekiedy pomóc może zatkanie wlotu powietrza do silnika. Niestety taki zabieg często nie daje oczekiwanych rezultatów, ponieważ układ dolotowy zazwyczaj nie jest szczelny. Oczywiście próbując go zatkać, nie można używać do tego dłoni, ale posłużyć się przy tym kawałkiem szmaty.

Jak nie postępować w przypadku “rozbiegania” silnika?

Poza tym można spróbować zagiąć wąż, którym powietrze dostaje się do turbosprężarki. Wówczas podciśnienie może spowodować jego zatkanie, choć w sytuacji stresowej, kiedy dodatkowo czasu jest niewiele, wykonanie takiej czynności jest arcytrudne. Może być też niebezpieczne i skończyć się urwaniem korbowodu oraz rozbiciem skrzyni korbowej. Istnieje wówczas ryzyko poparzenia rozgrzanym olejem lub oberwania gorącym odłamkiem bloku, korbowodu lub panewki. Bezsensowne jest też przecinanie węża, który łączy turbosprężarkę z kolektorem dolotowym.

Są też inne metody, tak trudne i skomplikowane, jak również i głupie. Do takich można zaliczyć stworzenie prowizorycznego miotacza ognia przy wykorzystaniu do tego na przykład dezodorantu i zapaliczki. Skierowanie płomienia do wlotu powietrza powinno skutkować usunięciem tlenu i zgaszeniem silnika. Jest to jednak o tyle niebezpieczne, że łatwo wówczas spowodować pożar, po którym samochód skończy w płomieniach.

Widać więc wyraźnie, że choroba szalonych diesli jest mocno problematyczna i często skutkuje poważną awarią silnika lub nawet jego całkowitym uszkodzeniem. Dlatego warto o takim problemie pomyśleć wcześniej i regularnie monitorować stan turbosprężarki. Jeśli z kolei dojdzie do rozbiegania silnika, zawsze w pierwszej kolejności należy pomyśleć o bezpieczeństwie, nie wykonując czynności, które mogą skończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu.

Oczywiście choroba szalonych diesli to tylko jedna z usterek, które mogą dotknąć silnik samochodu w podróży. Zwłaszcza latem uważać trzeba też na jego przegrzanie. O tym, jak nie dopuścić do takiej sytuacji, pisaliśmy w artykule pt. Jak uniknąć przegrzania silnika?“.

Ocena naszych czytelników
[Suma: 5 Średnio: 4.4]

OBSERWUJ nas na Wiadomości Google.

Kliknij i dodaj nasz kanał do swoich Wiadomości Google i bądź na bieżąco.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Administratorem Twoich danych jest AutoISO Sp. z o.o. (ul. Gnieźnieńska 12, Katowice 40-142, Polska, pomoc@autoiso.pl). Przetwarzamy Twoje dane (adres e-mail, imię i nazwisko oraz treść wiadomości) na podstawie naszych prawnie uzasadnionych interesów: w celu komunikacji z Tobą i dla ochrony przed roszczeniami, przez okres do 10 lat od roku, w którym zakończono korespondencję. Współpracujemy z firmami hostingowymi, którym możemy przekazywać te dane (odbiorcy danych). Dane mogą być przekazywane poza UE, jedynie do Państw lub podmiotów zatwierdzonych prawem UE. Masz prawo dostępu do Twoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także ich przeniesienia. Masz prawo skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w Polsce lub jego odpowiednika w innym państwie UE. Więcej informacji o zasadach przetwarzania przez nas danych znajduje się w Polityka Prywatności i Cookies.
Porównaj oferty wielu Towarzystw i oszczędzaj na OC/AC!
Advertisement

Darmowe sprawdzenie
Historii Pojazdu

Zobacz nasz kanał YouTube

Odtwórz wideo

Przeczytaj też:

Informacja o przetwarzaniu danych osobowych

Administratorem Twoich danych jest Autoiso Sp. z o.o., nr KRS: 0000840558, adres: ul. Gnieźnieńska 12, 40-142 Katowice, Polska. Możesz się z nami kontaktować również przez e-mail: pomoc@autoiso.pl.

Możemy przetwarzać Twoje dane udostępniane nam podczas kontaktu z nami, które mogą stanowić dane osobowe, w szczególności: adres e-mail, nr telefonu, imię i nazwisko, dane z portali społecznościowych oraz treść wiadomości. Robimy to na podstawie naszych prawnie uzasadnionych interesów, w celu komunikacji z Tobą, dla ochrony przed roszczeniami i realizacji roszczeń, przez okres do 6 lat od roku, w którym zakończono korespondencję, lub do zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu. Udostępnienie tych danych jest konieczne do komunikacji.

Możemy ujawniać Twoje dane podmiotom, z którymi współpracujemy i które przetwarzają te dane w naszym imieniu (odbiorcy danych) w celu świadczenia dla nas usług z zakresu: hostingu, informatyki, statystyki i analityki, marketingu, oprogramowania do zarządzania firmą i bazą kontaktów oraz komunikacji elektronicznej, księgowości i doradztwa prawnego. Dane mogą być przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy, jedynie do Państw lub podmiotów zapewniających stopień ochrony danych osobowych odpowiadający regulacjom UE, w szczególności stosujących tzw. standardowe klauzule umowne UE.

Masz prawo dostępu do swoich danych, żądania ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, przeniesienia ich, a także do skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub jego odpowiednika w innym państwie UE.

Więcej informacji o przetwarzaniu przez nas danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.

Co jest najważniejsze przy wyborze samochodu z drugiej ręki?