Czasowe wycofanie pojazdu tylko dla aut uszkodzonych
Jak wskazuje rządowy projekt, czasowe wycofanie pojazdu osobowego z ruchu będzie dotyczyło wyłącznie maszyn uszkodzonych. Jeżeli na przykład po wypadku wymaga on dłuższej, szerszej naprawy wynikającej z uszkodzenia zasadniczych elementów nośnych konstrukcji, jego właściciel będzie mógł wycofać pojazd z ruchu. Oczywiście na pewnych warunkach, tj.:
- czasowe wycofanie pojazdu na okres od 3 do 12 miesięcy;
- czasowe wycofanie pojazdu nie wcześniej niż po upływie 3 lat od daty poprzedniego wycofania.
Przypomnijmy, że obecnie można wycofać czasowo samochody ciężarowe, a także przyczepy o dopuszczalnej macie całkowitej (dmc) do 3,5 t. To samo dotyczy ciągników samochodowych, pojazdów specjalnych oraz autobusów. Niestety, po zmianach nadal niemożliwe będzie czasowe wycofanie z ruchu pojazdów użytkowanych sezonowo. W głównej mierze mowa tutaj o kabrioletach, motocyklach oraz kamperach.
Przeczytaj też: “Tablice rejestracyjne – te same i czasowe wycofanie z ruchu”
Jak wycofać pojazd z ruchu i ile to kosztuje?
Zmiany w prawie mają wejść w życie 31 stycznia 2022 roku. Żeby wycofać pojazd z ruchu, jego właściciel będzie musiał pozostawić w urzędzie w depozycie dowód rejestracyjny pojazdu oraz jego tablice rejestracyjne. W zamian na czas nieużytkowania zapłaci znacznie mniej za ubezpieczenie OC. Na czas wycofania pojazdu z ruchu towarzystwo ubezpieczeniowe musi obniżyć stawkę polisy OC przynajmniej o 95 proc.
Jednak sama oszczędność nie będzie aż tak duża. Wniosek o czasowe wycofanie będzie płatny. Wysokość takiej opłaty to 80 złotych, ale pod warunkiem, że okres wycofania nie przekroczy 3 miesięcy. W innym wypadku za każdy kolejny miesiąc trzeba będzie dopłacić 4 zł. Przy wycofaniu pojazdu na okres 12 miesięcy łączny koszt wyniesie więc 116 złotych. Dodatkowo po zakończonej naprawie auto będzie musiało przejść badanie techniczne.
Nie ma więc nic dziwnego w tym, że wielu zmotoryzowanych projekt nie przekonuje, a wręcz irytuje. Na pewno nie jest to przepis, który satysfakcjonuje większość kierowców.