Przez lata powstało wiele mitów na temat tego, jak nie pielęgnować samochodu zimą. Jedne z nich dotyczą obaw przed ich umyciem, inne z kolei zachęcają do skrobania szyb dokumentami plastikowymi, czy polewania ich gorącą wodą. Jak nie pielęgnować samochodu zimą, nie chcąc narażać się na kłopoty, również finansowe?
Niechęć do mycia auta zimą
W Polsce panuje powszechne przekonanie, że mycie samochodów w czasie zimy, kiedy temperatury są niskie, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wielu kierowców obawia się, że woda dostanie się do zamków i uszczelek, co w konsekwencji uniemożliwia otwarcie auta. Tymczasem takie uszczelki wystarczy wcześniej przesmarować wazeliną techniczną lub skorzystać z szeroko dostępnych preparatów na bazie silikonu.
Odstąpienie od wizyt w myjniach w okresie zimowym, może mieć przykre konsekwencje. Trzeba pamiętać, że zimowy brud w głównej mierze składa się ze stosowanej przez drogowców soli, która odpowiada za charakterystyczny o tej porze roku nalot na lakierze i szybach. Sól ponosi największą winę za szybką korozję blach stalowych. Właśnie z tego powodu, mycie auta zimą to nie tyle zabieg wskazany, ile obowiązek. Przy okazji trzeba pamiętać o korzystnym dla lakieru wosku. Po zimie natomiast konieczne jest gruntowne mycie podwozia. Więcej o zabiegu mycia auta zimą pisaliśmy w artykule pt. “Mycie samochodu w czasie zimy“.
Skrobanie szyb plastikowymi dokumentami
Jak nie pielęgnować samochodu zimą? Na pewno nie wolno skrobać szyb dowodem osobistym, kartą do bankomatu czy innym plastikowym dokumentem, co o tej porze roku, nie jest rzadkie, a wręcz przeciwnie – bardzo powszechne. Otóż takie dokumenty wykonane są z plastiku, który w kontakcie z lodem i szronem szybko twardnieje. Po pierwsze, takie dokumenty mogą się złamać, po drugie, ich krawędzie ulegają wyszczerbieniu, co w konsekwencji może uszkodzić przednią szybę.
Polewanie szyby gorącą wodą
Dobrym pomysłem nie jest również polewanie zamarzniętych szyb gorącą wodą. Taki zabieg powoduje, że tafla szkła jest narażona na ogromne naprężenia. W przypadku laminowanych szyb przednich skutkować to będzie pojawieniem się na nich pęknięć. Usunięcie lodu w taki sposób z mocno zamrożonej, hartowanej szyby bocznej, niemal na pewno skończy się jej rozsypaniem.
Oczywiście nie każda szyba po oblaniu jej gorącą wodą zostanie uszkodzona. Nie jest to żadna reguła, ale też nic szczególnego i zadziwiającego. Lepiej jest więc nie ryzykować i zamiast stawiać na gorącą wodę, zainwestować w skrobaczkę. Na mocno zamarznięte szyby przydadzą się też odmrażacze na bazie alkoholu. Najlepsze są te z ręczną pompką, które są wydajniejsze od odmrażaczy w aerozolu.
Dodatki i uszlachetniacze do paliwa
Uważać trzeba także na uszlachetniacze i dodatki do paliwa. Na wszelkie sugestie związane z paliwem zimą, narażają się przede wszystkim kierowcy diesli, którzy obawiają się, że ich samochód nie uruchomi się mroźnego poranka. Stosowanie uszlachetniaczy nie jest jednak niezbędne. Zwłaszcza że tzw. zimowy olej napędowy na stacje paliw trafia już w październiku, o czym pisaliśmy w artykule “Jakie paliwo tankować jesienią i zimą?“.
Stosowanie wszelkich dodatków może skończyć się stratą nawet kilku tysięcy złotych. Najniebezpieczniejsze są te pozwalające utrzymać układ paliwowy w czystości. Jeśli stosuje się je w starszych autach z silnikami wysokoprężnymi, grozi to rozpuszczeniem gromadzonych w zbiorniku latami osadów. W najlepszym wypadku skończy się to zatkaniem filtra paliwa. Znacznie mniej szczęścia będzie mieć kierowca, w którego samochodzie takie zanieczyszczenia trafią do pompy wtryskowej i wtryskiwaczy. Może to być jednoznaczne z remontem układu wtryskowego i związanymi z tym potężnymi wydatkami.
Skoro wiecie już, jak nie pielęgnować samochodu zimą, macie szansę uniknąć wielu błędów, które popełniają kierowcy o tej porze roku. Warto powstrzymać się od popularnych, ale złych nawyków, które mogą kosztować kierowcę wydatek rzędu kilkuset lub co gorsza, kilku tysięcy złotych.