Kamery samochodowe są w Polsce legalne i można z nich korzystać, choć pod pewnymi warunkami. W wielu państwach Europy prawo nie jest jednak tak liberalne. Przed wyjazdem na wakacje warto więc upewnić się, czy w danym kraju można używać wideorejestratorów samochodowych.
Kto korzysta z kamer samochodowych?
Jak się okazuje, tylko w ubiegłym roku do policji trafiło 16 tys. informacji o możliwości popełnienia przestępstwa lub wykroczenia. Co ciekawe, to aż o połowę więcej niż rok wcześniej. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w dużej mierze w dostarczaniu dowodów na łamanie przepisów przez kierowców pomagają kamery samochodowe. Większość łamanie kodeksu drogowego przypadkiem uwiecznia na kamerach, bo wideorejestratory samochodowe służą im do własnego bezpieczeństwa. Nagrane wideo stanowi dobry materiał dowodowy. Są jednak tacy, którzy przez filmy szukają rozgłosu, umieszczając je na portalach społecznościowych.
Kamery samochodowe a dane osobowe
Dane osobowe są w Unii Europejskiej danymi poufnymi chronionymi przez prawo. Nie ma możliwości ich dowolnego przetwarzania bez zgody głównego zainteresowanego. Przez same dane osobowe rozumieć należy natomiast informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie, której dane dotyczą. Identyfikacji dokonać można przede wszystkim przez imię i nazwisko, ale również numer identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy oraz szczególne czynniki fizyczne, fizjologiczne, genetyczne, psychiczne, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne. Nie trudno się domyślić, że to właśnie ochrona danych mocno ogranicza używanie kamer samochodowych.
Na co nie pozwala prawo?
Przede wszystkim nagrań z kamer samochodowych nie można publikować w sieci, jeżeli nie zostaną z nich usunięte elementy pozwalające na zidentyfikowanie sprawcy wykroczenia. Nie wystarczy więc tylko zamazanie twarzy. Kwestią sporną są tutaj tablice rejestracyjne. Wprawdzie nie można powiązać bezpośrednio sprawcy z numerami rejestracyjnymi, ale niekiedy ich ekspozycja może być podstawą do oskarżenia o naruszenie dóbr osobistych. Dlatego najlepiej zamazać również tablice rejestracyjne.
Poza tym nagrywanie zdarzeń nie uprawnia do łamania prawa. Zbieranie materiału dowodowego musi odbywać się w ramach obowiązujących przepisów kodeksu drogowego. Jeżeli osoba nagrywająca materiał złamała przy tym prawo, zostanie ukarana jako pierwsza.
Nigdy nagrywanie materiału nie może też utrudniać interwencji policji czy innych służb. Nie chcąc narażać się kłopoty, warto poinformować policjantów, że są nagrywani i wykonywać ich polecenia.
Co daje nagrywanie kamerami samochodowymi?
Co najważniejsze, w Polsce z kamer samochodowych można korzystać, a nagrania nie muszą być w żaden sposób cenzurowane, jeżeli służą na użytek własny. Oczywiście nie można zapominać, że nagrany materiał może być dowodem niewinności kierowcy, jeżeli na przykład jest on uczestnikiem wypadku. W swojej obronie bez problemu może on wówczas wykorzystać nagrany materiał. To samo tyczy się nagrań zawierających w sobie dowód łamania przepisów i przesłanych na skrzynkę elektroniczną policji.
Kamery samochodowe w innych krajach
Nie oznacza to, że identycznie jest w innych krajach Europy. Na nieświadomych turystów za granicą często sypią się mandaty za kamery samochodowe. Przykładem takich państw są Portugalia czy Austria. Kamery samochodowe w Austrii w ogóle są zabronione. Nielegalne jest więc nie tyle nagrywanie wideo, ile w ogóle ich posiadanie. Podczas wyjazdu do Austrii lub tylko przejeżdżaniu przez ten kraj, lepiej usunąć rejestrator. Kary za kamery samochodowe sięgnąć mogą tam nawet 10 tys. euro. Z wideorejestratorów nie można również korzystać w Luksemburgu, choć o dziwo nagrania są tam traktowane przed sądem jako dowód.
Inne regulacje mają kamery samochodowe w Niemczech, Wielkiej Brytanii i na Słowacji. Kierowcy w tych krajach mogą korzystać z rejestratorów wideo, ale nie mogą one ograniczać ich widoczności. Podobnie jest w Belgii i Francji. Z kolei w Norwegii kamery samochodowe są dopuszczalne, ale nie mogą znajdować się w zasięgu wzroku kierowcy.
Ciekawe przepisy obowiązują na Węgrzech. Tam kamery samochodowe są legalne, ale zarejestrowane nagrania należy usunąć w ciągu pięciu dni roboczych od ich wykonania. Podobnie jak w Polsce, nagrane materiały można wówczas również publikować, choć pod warunkiem ukrycia danych pozwalających na identyfikację. O użytkowaniu rejestratorów wideo za granicą mówi artykuł pt. “Korzystanie z wideorejestratorów w aucie poza Polską“.
Nie ulega więc wątpliwości, że kamery samochodowe niosą w sobie wiele zalet. Korzystając z rejestratorów, a w szczególności w publikowaniu nagrań warto jednak zachować zdrowy rozsądek. W innym wypadku użytkownik naraża się na mandaty i kary. Zwłaszcza korzystając z nich za granicą, gdzie kamery samochodowe są zabronione.
Partnerem artykułu jest firma rugged.pl