Akcja Smog a normy emisji spalin
Na wstępie należy odnieść się do akcji “Smog”. To cykliczna akcja prowadzona przez policję od początku 2019 roku. Funkcjonariusze raz w miesiącu wyjeżdżają na drogi, a celem ich działania jest wyeliminowanie z ruchu pojazdów, których stan techniczny wskazuje na uszkodzenie układu wydechowego lub niewłaściwe działanie jednostki napędowej. Ostatnia akcja Smog miała miejsce 7 października. Kolejną zaplanowano na listopad. Niestety, dla części kierowców fakt, że nie wiedzą oni, jakie normy emisji spalin obowiązują w kraju, kończy się zabraniem dowodu rejestracyjnego. W dalszym ciągu większość niewiele wie o samych standardach emisji spalin, a norma Euro 6 nie mówi im w zasadzie nic.
Same działania policji wpisują się w silny trend ekologiczny, który zwraca uwagę na zanieczyszczenie środowiska przez emisję CO2. Obecnie proekologiczne działania realizuje się w całej Unii Europejskiej i trzeba je pochwalić. Z dróg zniknąć w ten sposób mają bowiem truciciele. Poza tym to zwiększenie świadomości kierowców w zakresie ochrony środowiska. Z drugiej strony policja informuje o akcji. Równie dobrze właściciele starych samochodów w złym stanie technicznym mogą zostawić je w garażu. Fakt jest jednak taki, że od początku roku, nie licząc akcji przeprowadzonej 9 października, zatrzymano blisko 8 tys. dowodów rejestracyjnych.
Dokładnie było to 7800 zatrzymań tego dokumentu. Przy okazji warto zauważyć, że żadnym problemem nie jest tutaj fakt, że kierowcy nie muszą już wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego auta, o czym więcej w artykule pt. “Jazda bez OC i dowodu rejestracyjnego od października“. Funkcjonariusze zatrzymanie dokumentu odnotowują w systemie. Jeśli zajrzeć w statystyki, 2170 dowodów zostało zatrzymanych za to, że samochody wykraczały poza obowiązujące normy emisji spalin. To blisko 28% wszystkich zatrzymanych dowodów, co oznacza, że 78% to wynik innych uchybień związanych z bezpieczeństwem użytkowania pojazdu. Można więc się domyślać, że te samochody były w szczególnie złym stanie technicznym, co jest niepokojące.
Jak wygląda badanie emisji spalin?
Funkcjonariusze uczestniczący w akcji Smog wykorzystują dymomierze i analizatory spalin. Przy pomocy czujnika światła określają, ile dymu wydobywa się z rury wydechowej, a jeżeli wartość przekracza normy emisji spalin obowiązujące w Polsce, właściciel pojazdu ma problem. Przede wszystkim tyczy się to aut z niesprawnym układem wtryskowym lub po niefachowo przeprowadzonym chiptuningu. Jeżeli to nowsze auto z silnikiem Diesla, a jego norma to Euro 6 czy Euro 5, wówczas nie ma powodów do obaw. Podobnie jest z samochodami z motorami benzynowymi pod maską z normą Euro 4.
Przy samochodach benzynowych używa się analizatorów spalin. Wówczas badania mogą nie zaliczyć auta z niesprawnym katalizatorem lub w ogóle go pozbawione, ale i z nieprawidłowo działającą sondą lambda. To właśnie ten element na bieżąco bada skład spalin, dostarczając danych wykorzystywanych przez komputer pokładowy w celu tworzenia optymalnej mieszanki paliwowo-powietrznej.
Poziomy emisji zanieczyszczeń gazowych i współczynnika nadmiaru powietrza λ
Oczywiście głównie funkcjonariuszy interesują starsze samochody, w których statystycznie normy emisji spalin łamane są częściej. Jeżeli tak się stanie, dowód rejestracyjny właściciela jest zatrzymywany przez wpis w Centralnej Ewidencji Pojazdów. To jednak nie koniec kłopotów. Kolejną sankcją może być mandat w wysokości 500 zł. Jakby tego było mało, z miejsca kontroli pojazd musi być odholowany lub odwieziony na lawecie. Właściciel ma wówczas obowiązek naprawy auta i poddaniu go badaniu na stacji kontroli pojazdów. Do mandatu doliczyć więc trzeba koszt transportu do warsztatu, naprawę i formalności związane z odzyskaniem dowodu rejestracyjnego.
Samo badanie polega na podniesieniu obrotów silnika, utrzymując go na takim poziomie przez kilkadziesiąt sekund. Zdarza się słyszeć głosy, że takie działanie może doprowadzić do awarii silnika, a w szczególności uszkodzenia uszczelki pod głowicą. Ma to jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością. Sprawna jednostka napędowa poradzi sobie z tą procedurą i najwyżej ujawni problem.
Motoryzacja przyszłości, czyli samochody neutralne pod względem emisji CO2
W październiku 2019 firma Volvo ogłosiła ambitny plan ograniczenia śladu węglowego aż o 40% na każdy samochód w ciągu 6 lat. Natomiast do 2040 roku Volvo chce zostać marką motoryzacyjną całkowicie neutralną pod kątem emisji CO2. Jest to jeden z ambitniejszych planów klimatycznych w branży. Więcej na temt temat można przeczytać tutaj.
Jedna odpowiedź
Posiadam Skodę 105l.Auto wyprodukowane w 1986 roku.Jaka powinna mieć normę spalin.Nigdie tego nie wyczytałem a może takich aut już niema