Jakie zmiany w kodeksie drogowym weszły w życie 1 czerwca 2021 roku?
Zanim wskażemy, ile kosztować nas mogą nowe mandaty, w pierwszej kolejności wyjaśnijmy, co zmieniło się w kodeksie drogowym 1 czerwca 2021 roku. Nowe przepisy wprowadziły cztery zmiany, a więc:
- Koniec z jazdą na zderzaku na autostradach i drogach ekspresowych.
- Dopuszczalna prędkość w obszarze zabudowanym do 50 km/h przez całą dobę.
- Bezwzględne pierwszeństwo pieszych na przejściach.
- Zakaz korzystania z urządzeń elektronicznych dla pieszych podczas przechodzenia przez przejście lub torowisko.
Więcej o nowelizacji piszemy w artykule “Uwaga! Od dziś wchodzą w życie nowe przepisy ruchu drogowego“. Wszystko dla zwiększenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Niestety, nowe przepisy dla kierowców i pieszych nie dotarły jeszcze do zainteresowanych i wielu nie słyszało o zmianach w kodeksie karnym.
Wprawdzie w niektórych przypadkach (np. jazda na zderzaku, przechodzenie z telefonem przez pasy), policjanci początkowo mogą być pobłażliwi i tylko upominać kierowców czy pieszych, na pewno wiele osób otrzyma nowe mandaty. Dlatego sprawdzamy, jakie stawki mandatów grożą za niestosowanie się do znowelizowanego kodeksu karnego.
Nieustąpienie pierwszeństwa i brak zachowania ostrożności w okolicach pasów – mandat od 20 do 500 złotych
Jeśli kierowca nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na pasy lub już będącemu na przejściu, grozi mu mandat w wysokości 350 zł oraz 6 punktów karnych. Jednak w nowelizacji kodeksu drogowego jest zapis, że w okolicach przejścia z aktywnymi pieszymi kierowca musi zachować szczególną ostrożność oraz zwolnić. Jeśli tego nie zrobi, może to zostać potraktowane jako wykroczenie. Jako że nie ma takiego czynu w aktualnym taryfikatorze, dostaniemy mandat w wysokości od 20 do 500 zł w zależności od tego, jak potraktuje to funkcjonariusz.
Korzystanie z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego na przejściu – manat od 20 do 500 złotych
Nie tylko nowe przepisy dla kierowców są kontrowersyjne. Nowe mandaty dotkną także pieszych. Podczas przechodzenia przez pasy lub torowisko mają oni zakaz korzystania ze smartfona bądź innego urządzenia elektronicznego. Nowe przepisy mają zapobiec rozproszeniu uwagi i braku koncentracji podczas zbliżania się do pasów i przechodzenia przez przejście.
Przepis jest dla wielu mało zrozumiały. Przede wszystkim urządzenia elektroniczne przywołują na myśl smartfony. Nie wiemy jednak, jak policjanci będą rozpatrywać ten przepis na przykład podczas trzymania telefonu przy uchu. Nie wiadomo też, co ze słuchaniem muzyki przez słuchawki. Przy tym wszystkim nadal pieszy może przechodzić przez pasy z głową w gazecie czy książce. Wszystko będzie więc zależeć od policjanta. Za złamanie przepisów można dostać mandat w wysokości od 20 do 500 zł.
Przekroczenie prędkości 50 km/h w terenie zabudowanym – mandat od 50 złotych w górę
Po zmianach, które weszły w życie 1 czerwca 2021 roku, w terenie zabudowanym przez całą dobę obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Tutaj wiele zależy od tego, jak bardzo przekroczymy prędkość. Jeśli zapomnimy o zmianach i na przykład w godzinach od 23:00 do 05:00 będziemy poruszać się z prędkością do 60 km/h, co wcześniej było zgodne z prawem, narazimy się na mandat w wysokości 50 złotych. Więcej o mandatach za nadmierną prędkość piszemy w artykule pt. “Mandat za przekroczenie prędkości. Jakie stawki i ile punktów karnych?“.
Jazda na zderzaku – mandat od 20 do 500 złotych
Nowelizacja przepisów wprowadziła minimalny odstęp od poprzedzającego pojazdu na drogach szybkiego ruchu. Nowe przepisy dla kierowców zakładają, że jeśli nie wykonujemy manewru wyprzedzania na drodze ekspresowej lub autostradzie, musi on wynosić przynajmniej połowę aktualnej prędkości pojazdu (np. 50 m przy prędkości pojazdu 100 km/h).
Również w tym przypadku nie mamy w taryfikatorze konkretnej stawki grzywny. Nowy mandat będzie więc nas kosztować od 20 do 500 złotych w zależności od interpretacji wykroczenia przez policjanta. Tutaj dodatkowym problemem jest mierzenie takiej odległości na drodze, co wcale nie musi być łatwe.
Widzimy więc, że w większości nowe mandaty nie mają konkretnych stawek. Wiele zależy od tego, jak złamanie przepisów kodeksu drogowego zinterpretuje funkcjonariusz. Rozbieżności w minimalnych i maksymalnych stawkach nowych mandatów są naprawdę duże. Można dostać mandat w wysokości 20 złotych, ale też aż 25-krotnie wyższy.
Nic dziwnego, że nowe przepisy dla wielu kierowców i pieszych są mało zrozumiałe, choć każdy jego uczestnik chce poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Czas pokaże, czy nowe przepisy i tak rozbieżne stawki mandatów faktycznie się do tego przyczynią.
3 Responses
Przepisy przez swoją nieprecyzyjność i uznaniowość wydają się być tylko maszynką do dojenia kierowców. Jak mam dochodzić swoich praw jeśli wszystko zależy od tego w jakim humorze jest policjant-kompletna aberracja
Witam najpierw niech Ustawodawca zajmie się rewizją oznakowania drogowego te nowe przepisy to zwykła łapanka na kasę kierowców .Chyba coś tu w tym kraju jest nie tak .Łupią kierowców na każdym kroku .A może by tak panie i panowie kierowcy jeździć według przepisów niech policja sama sobie nakłada mandaty takie jak Ustawodawca przewidział.
No właśnie… Ciągle jakieś “widełki”… To tylko w w tym durnym kraju możliwe!…
A dlaczego jazda “na zdrzaku” nie została zabroniona na wszelkich innych drogach?!… A potem się słyszy w radiu wiadomości typu: “na drodze krajowej nr16 w m… karambol 4-ech samochodów”… Tylko idioci mogą stanowić takie prawo!!!