Komenda Główna Policji informuje, że liczba kradzieży pojazdów w Polsce spada. Wielkich powodów do zadowolenia jednak nie ma, ponieważ przestępcy, którzy specjalizują się w kradzieży samochodów, nie mogą narzekać. W dalszym ciągu jest to dla nich bardzo dochodowy biznes.
Mniej, ale z większym zyskiem
Statystyki ukazują, że w zeszłym roku liczba kradzieży pojazdów wyniosła około 10 tys., co jest wynikiem o ponad 1400 szt. lepszym niż w roku 2016. Przestępcy jednak mają się dobrze. Złodzieje to bowiem na tyle elitarne grupy przestępcze, że do swojego fachu przygotowani są oni doskonale. Efektem tego jest kradzież pojazdów o większej wartości. Wśród najczęściej kradzionych samochodów królują auta japońskie oraz niemieckie. Te następnie trafiają do dziupli i są rozbierane na części, mają przerabiane numery VIN lub wywożone są w inne miejsca w kraju bądź nawet za granicę. O przemycie pojazdów więcej pisaliśmy w artykule pt. “Pojazdy zatrzymane na granicy warte 17 mln zł“.
Gdzie pojazdów kradnie się najwięcej?
Nikogo nie może dziwić, że największa liczba kradzieży pojazdów ma miejsce w województwie mazowieckim. W zeszłym roku skradziono tutaj 2506 aut. W porównaniu z rokiem 2016 i tak liczba kradzionych pojazdów na Mazowszu spadła o blisko 8 proc. Są jednak województwa, gdzie w roku 2017 stwierdzono więcej kradzieży aniżeli rok wcześniej. O blisko 2 proc. liczba kradzieży pojazdów wzrosła w województwie łódzkim, o ponad 6 proc. w podlaskim, a aż blisko 30 proc. w województwie opolskim.
Wzrasta wykrywalność kradzieży pojazdów
Cieszyć musi również fakt, że wzrasta wykrywalność takich praktyk. W roku 2016 skuteczność działań mundurowych w namierzaniu kradzionych pojazdów wyniosła 19,6 proc. W roku ubiegłym natomiast już 23,2 proc. Różnica być może nie jest duża, bo w dalszym ciągu 75 proc. aut pada łupem złodziei, ale na tej płaszczyźnie cieszyć powinien każdy postęp. Warto zauważyć, że funkcjonariuszom w takich działaniach pomagają firmy namierzające kradzione auta.
Jak chronić się przed kradzieżą?
Współcześni przestępcy, którzy zajmują się kradzieżą pojazdów, w niczym nie przypominają złodziei fachem tym parających się przed laty. Dziś wyposażeni są oni w nowoczesne systemy i technologie, których nie powstydziliby się najlepsi inżynierowie. Wrota do aut klasy premium otworzyło im również upowszechnienie technologii keyless, a więc bezkluczykowego otwierania i uruchamiania pojazdu. Nowoczesne techniki umożliwiają bowiem przechwycenie częstotliwości radiowej kluczyka oraz odbiornika montowanego w pojeździe. Sprawia to, że liczba kradzieży pojazdów premium rośnie. Nikomu nie opłaca się już kraść aut za kilka tysięcy złotych, kiedy mają oni niemal niczym nieograniczony dostęp do pojazdów kilkukrotnie lub nawet kilkunastokrotnie droższych.
Specjaliści nie mają wątpliwości, że nie ma dziś pojazdu, którego nie dałoby się ukraść. Są jednak systemy pozwalające namierzyć, a tym samym odzyskać skradziony samochód. Najlepszy będzie radiowy monitoring, który nie bazuje na sygnałach GPS/GSM, ale dedykowanej częstotliwości radiowej. Nie tylko jest on odporny na działanie zagłuszarek, ale również pozwala ustalić pozycję pojazdu ukrytego w kontenerze czy podziemnym garażu.
Podsumowanie
Tak więc, mimo że liczba kradzieży pojazdów corocznie spada, nie oznacza to, że samochody w Polsce są bezpieczne. Z pewnością mniejsza liczba kradzieży cieszy, ale wydaje się, że duża w tym zasługa samych przestępców. Na cel wzięli oni sobie dziś auta droższe. Kradnąc ich mniejszą ilość, nie narażają się tak organom ścigania. Jednocześnie ich zysk wcale nie jest mniejszy a nieraz nawet o wiele większy.