NIO z pierwszym oddziałem w Norwegii
Jak informuje młody producent samochodów elektrycznych, jego pierwszy oddział zostanie uruchomiony w Norwegii, choć na tym się nie skończy. Taka decyzja może zaskakiwać. Wprawdzie Norwegia jest jednym z najbardziej przyjaznych krajów dla pojazdów elektrycznych, ale jednocześnie rynkiem bardzo trudnym i wymagającym. Kraj ten ma znakomitą infrastrukturę ładowania i bije rekordy sprzedaży aut EV, ale bardzo mocną pozycję mają tam m.in. Volkswagen oraz Tesla. Teraz część norweskiego rynku aut bezemisyjnych chce mieć dla siebie chińskie NIO.
Mimo iż spółka jest młoda i została utworzona w 2014 roku, już dziś może pochwalić się kilkoma sukcesami. Przede wszystkim przez siedem lat firma NIO sprzedała ponad 100 000 samochodów elektrycznych. NIO z sukcesami rywalizuje też w Formule E, sięgając po mistrzostwo w wyścigach bolidów elektrycznych. Co więcej, w 2017 roku model EP9 o mocy 1360 KM, na niemieckim torze Nürburgring pobił nawet rekord prędkości aut na prąd.
Przeczytaj też: “Lingbao Coco – najtańszy samochód elektryczny… za 16 tys. zł”
W najbliższym czasie do Norwegii powinny trafić pierwsze dostawy elektrycznego SUV-a ES8, z akumulatorem o pojemności 100 kWh i zasięgiem do 500 km. Jego sprzedaż najprawdopodobniej ruszy po wakacjach, a najpóźniej pod koniec roku. Poza tym NIO miałoby rozpocząć przyjmowanie zamówień na model ET7, który jest sedanem premium z systemami autonomicznej jazdy. Ten model do sprzedaży powinien trafić w przyszłym roku.
W całej Norwegii jeszcze w tym roku NIO chce otworzyć pięć sklepów. Pierwszy powstanie we wrześniu w Oslo i będzie zajmować powierzchnię 18 tys. mkw. Kolejne pojawią się w Bergen, Stavanger, Trondheim i Kristiansand.
Własne stacje ładowania i wymiany akumulatorów
Jednak NIO chce wejść na rynki Europy i świata nie tylko z samochodami elektrycznymi. Poza tym Chińczycy chcą wprowadzić kompletny system ładowania i wymiany baterii. Do końca 2022 roku mają się pojawić cztery pierwsze stacje Nio Power Swap. Powstanie też mapa ładowania dla Europy.
Właśnie nowatorskie podejście do zasilania aut elektrycznych wyróżnia markę NIO na rynku. Chińczycy nie oparli systemu o sieć ładowarek, ale system wymiany akumulatorów w pojazdach. NIO informuje, że taką procedurę wykonano w Chinach już przeszło 2 miliony razy, z czego jeden tylko kierowca wymieniał akumulatory ponad 650 razy. Cała operacja wymiany baterii trwa około 3 minut, a więc tyle, ile zwykłe tankowanie. Wystarczy zaparkować samochód w odpowiednim miejscu, a stacja zajmie się wymianą baterii.
Obecnie w Chinach jest ponad 300 takich punktów. Jednak po 2025 r. ich liczba wzrośnie do przeszło 4000, z czego minimum 1000 powstanie poza Państwem Środka, również w Europie. Producent obiecuje, że po 2025 roku aż 9 na 10 ich klientów będzie mieć stację wymiany baterii w promieniu 3 kilometrów od miejsca zamieszkania. Obecnie z tego przywileju może korzystać blisko 1/3 kierowców użytkujących samochody elektryczne NIO.
Chińczyków należy pochwalić za innowacyjne podejście, ale również otwartość. NIO chce dzielić się swoim pomysłem z innymi producentami. Patent jest otwarty, a więc korzystać z niego mogą wszyscy, którzy wyrażą zainteresowanie i dostosują konstrukcje do norm, które pozwalają na szybką i bezpieczną wymianę rozładowanych baterii w autach elektrycznych.