Jazda na niskich obrotach
Listę, w której prezentujemy złe nawyki kierowców, zaczynamy od jazdy na niskich obrotach. W tym miejscu pewien zarzut trzeba skierować do instruktorów, którzy rekomendują jazdę na niskich obrotach. Oczywiście tzw. ecodriving ma sens, ale nie zawsze.
Jazda na niskich obrotach na najwyższych biegach jest dopuszczalna przy poruszaniu się ze stałą prędkością i po płaskim terenie. Poruszanie się na niskich obrotach jest szkodliwe dla łańcucha rozrządu, układu korbowo-tłokowego czy dwumasowego koła zamachowego.
Najbezpieczniej wsłuchać się w odgłosy wydawane przez jednostkę napędową kosztem zmiany biegu sugerowanej przez komputer pokładowy. Na pewno niepokojące są drgania występujące przy jeździe na niskich obrotach. Jeśli nawet samochód zużyje więcej paliwa i tak będzie to lepsze niż narażanie się na wysokie koszty napraw.
Jazda na rezerwie
Ceny paliw są w Polsce coraz droższe. Niestety, często skutkuje to tym, że z tankowaniem zwlekamy do samego końca. Jeśli jazda na rezerwie jest krótka, nie musi to być szkodliwe. W innym wypadku grozi to awarią auta. Wręcz przeciwnie, specjaliści zalecają tankowanie do pełna nawet przy 1/4 baku.
Warto w tym miejscu pamiętać, że spadek jakości mieszanki może skutkować wzrostem temperatury w komorze spalania. W sporadycznych przypadkach może to skończyć się wypaleniem tłoka, a tym samym wysokim kosztem remontu jednostki napędowej.
Ostra eksploatacja
Jeśli gwałtownie przyspieszamy i hamujemy, z dużą prędkością pokonujemy zakręty, nie zwracamy uwagi na dziury w jezdni, na pewno skończy się to szybkim zużyciem elementów eksploatacyjnych. Na zużycie narażone są tu m.in. opony, zawieszenie, układ hamulcowy czy sprzęgło. Możliwe są także wycieki, a nawet uszkodzenie głowicy. To wszystko grozi poważnymi awariami elementów auta, w tym silnika.
Warto przy tym pamiętać, że bardzo złe dla jednostki napędowej jest również szybkie przyspieszenie po uruchomieniu auta. Przynajmniej przez kilka minut lepiej nie wprowadzać silnika na wysokie obroty, aby olej został rozprowadzony po wszystkich jego zakamarkach.
Ignorowanie kontrolek
Na tablicy jako kierowcy możemy zaobserwować nawet kilkadziesiąt różnych kontrolek w trzech kolorach:
- zielone – kontrolki informacyjne (np. włączone światła, kierunkowskazy);
- żółte – kontrolki informujące o problemach do rozwiązania, które mogą doprowadzić do awarii (np. check engine, rezerwa paliwa);
- czerwone – kontrolki informujące o poważnych problemach, których nie można ignorować (np. wysoka temperatura płynu w układzie chłodzenia, niski poziom ciśnienia oleju w silniku).
Oczywiście najgroźniejsze są kontrolki w kolorze czerwonym. Ignorowanie takich lampek może skończyć się poważną awarią silnika.
Sprawdź też: “Kontrolki w samochodzie – koniecznie sprawdź, co oznaczają!”
Niewłaściwa eksploatacja skrzyni automatycznej
Coraz częściej na polskich drogach znajdziemy auta z przekładnią automatyczną. W takich pojazdach najważniejsze jest, aby je we właściwy sposób eksploatować. Ważne, aby zbyt szybko nie zmieniać trybu R na D, czyli z cofania na jazdę do przodu. Ponadto zdarza się, że kierowcy wrzucają tryb N (luz) podczas postoju (np. na światłach). Przyspiesza to zużycie sprzęgieł, co oczywiście grozi kosztowną naprawą.
Dodatkowo, szczególnie w amerykańskich samochodach z automatem z USA, warto zamontować chłodnicę automatycznej przekładni. Jeśli nie ma jej na wyposażeniu, pozwoli to poruszać się autem z wyższymi prędkościami.
Oczywiście to tylko niektóre złe nawyki zmotoryzowanych za kierownicą aut. Co ważne, wypracowało je wielu zmotoryzowanych, również tych, którzy mają prawo jazdy od wielu lat. Inne złe nawyki dotyczą parkowania samochody, kolejne to ograniczająca bezpieczeństwo na drodze tzw. jazda samochodem na zderzaku. Wszystkich powyższych lepiej unikać, co pozwoli zaoszczędzić na kosztownych naprawach. Co kluczowe, często właściwa eksploatacja jest ważniejsza od przebiegu, w którego weryfikacji pomaga m.in. Raport Historii Pojazdu.