Jakie przedsięwzięcia w ramach strategii rozwoju elektromobilności?
Nie jest tajemnicą, że w celu upowszechnienia transportu zeroemisyjnego w Polsce potrzebny jest dynamiczny rozwój elektromobilności. Z programu, który został przygotowany przez NFOŚiGW i zaakceptowany przez KE możemy się więc tylko cieszyć. Sam plan rozwoju polega na wsparciu infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych i do tankowania wodoru. Łączny budżet na inwestycje w tym programie strategii rozwoju elektromobilności to 870 mln złotych, z czego:
- 315 mln zł na budowę ogólnodostępnych stacji ładowania umożliwiających świadczenie usługi ładowania prądem o mocy do 50 kW;
- 315 mln zł na przebudowę ogólnodostępnych stacji ładowania skutkującej przyrostem jej mocy do minimum 50 kW;
- 100 mln zł na budowę lub modernizację ogólnodostępnych stacji tankowania wodoru;
- 70 mln zł na budowę stacji ładowania prądem innym niż ogólnodostępne o mocy minimalnej 22 kW na potrzeby własne.
Kto może ubiegać się o dofinansowanie do infrastruktury ładowania pojazdów?
Możemy się więc spodziewać, że dzięki programowi w całym kraju pojawi się wsparcie dla budowy gęstej sieci punktów ładowania samochodów elektrycznych, a dodatkowo także kilkudziesięciu stacji tankowania wodoru. Wsparcie będzie mieć formę bezzwrotnych dotacji.
Przeczytaj też: “Nowe punkty ładowania samochodów elektrycznych na autostradach”
Program będzie realizowany w latach 2021-2028, aczkolwiek podpisywanie umów potrwa do końca 2025 roku. O środki wnioskować mogą następujące podmioty:
- jednostki samorządu terytorialnego,
- przedsiębiorcy,
- wspólnoty mieszkaniowe,
- rolnicy indywidualni i spółdzielnie.
Żeby program ruszył, potrzebne jest jeszcze procedowane już rozporządzanie ministra klimatu i środowiska.
Niewielka liczba szybkich ładowarek w Polsce
Jak niezbędny jest w Polsce intensywny rozwój elektromobilności, pokazują też dane podawane przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA). Ostrzega ono, że w całej Europie liczba tzw. szybkich ładowarek samochodów elektrycznych wygląda bardzo ubogo. ACEA alarmuje, że pośród 225 000 publicznych punktów ładowania aut elektrycznych, zaledwie 25 000 pozwala na szybkie ładowanie pojazdów. Reszta to ładowarki o mocy 22 kW lub mniejszej. W takim punkcie naładowanie auta trwać może nawet całą noc, z kolei w szybkiej ładowarce – mniej niż godzinę.
Z drugiej strony akurat w Polsce ten wskaźnik na tle Europy wygląda okazale, ale ładowarek w tej technologii jest zwyczajnie za mało. Jak podaje ACEA, nad Wisłą mamy 1039 normalnych punktów ładowania, gdzie naładowanie samochodu na prąd trwa wiele godzin i 652 szybkie stacje ładowania o mocy powyżej 22 kW. Teraz plan rozwoju elektromobilności na pewno zwiększy liczbę szybkich ładowarek w Polsce.