Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych do 2040 roku?
Zanim o tym, czym jest i jaki pomysł ma Team Japan, w pierwszej kolejności odnieśmy się do niedawnego szczytu klimatycznego COP26. Szerzej pisaliśmy o nim w artykule “Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r. również w Polsce?“.
Otóż aż 24 kraje podpisały się na nim pod deklaracją zakazu sprzedaży aut spalinowych do 2035 lub 2040 roku. Co ciekawe, podpisu nie złożyli delegaci z USA, Chin, Japonii, Niemiec czy Francji. Były to natomiast m.in. Polska, Dania, Kanada, Austria, Indie, Holandia, Nowa Zelandia, Szwecja, Salwador, Islandia, Wyspy Zielonego Przylądka, Norwegia, Słowenia czy Wielka Brytania. Oprócz tego zdecydowało się na to wiele regionów, miast, ale i producentów pojazdów (m.in. Volvo, Ford, General Motors, Mercedes-Benz, Jaguar Land Rover i chińskie BYD Auto).
Wśród nich nie było m.in. japońskiej Toyoty. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, ponieważ Japończycy mają swój własny pomysł na przyszłość silników spalinowych w motoryzacji. Co jest najważniejsze, wcale nie ostają oni za całkowitym wyeliminowaniem takich jednostek napędowych z branży.
Team Japan chce ocalić silniki spalinowe
Producenci pojazdów mechanicznych z Kraju Kwitnącej Wiśni zauważają, że rozwój elektromobilności to tylko jeden ze sposobów, aby osiągnąć ekologiczną neutralność. Japończycy założyli więc sojusz Team Japan. W jego skład wchodzi pięć japońskich marek: Kawasaki, Mazda, Subaru, Toyota i Yamaha. Celem tego porozumienia jest znalezienie rozwiązań, które pozwolą przetrwać silnikom spalinowym.
Team Japan to bardzo młoda inicjatywa, ponieważ zapoczątkowana dopiero 13 listopada 2021 roku. W tym dniu na torze Okayama Toyota zaprezentowała wyścigową Corollę z napędem wodorowym. To model, który będzie startować w zawodach Super Taikyu Series.
Z inicjatywą stworzenia Team Japan wyszła Toyota, a więc największy z producentów z całej piątki. Wspólnie z Mazdą firma chce opracować silnik Skyactiv-D. Ma on mieć pojemność 1,5 litra i być zasilany biodieslem nowej generacji. Będzie to więc paliwo wytworzone w całości lub w przynajmniej w części z przetworzonych tłuszczów roślinnych. Natomiast z Subaru Toyota chce stworzyć paliwo syntetyczne bazujące na biomasie, a z Yamahą – rozwijać technologię silników na ogniwa wodorowe. Nad silnikami spalającymi wodór pracować będą też wspólnie Yamaha i Kawasaki. W tym przypadku mowa jednak o silnikach do jednośladów.
Wydaje się, że Japończycy nie rzucają słów na wiatr i zamierzają w sposób bardzo poważny podejść do tematu. Nie zapominajmy, że w XX wieku Japonia dokonała niebywałego skoku technologicznego w obszarze motoryzacji. Oby teraz było podobnie. Wszystko po to, aby obniżyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery, ale wcale nie rezygnować przy tym z dotychczasowych technologii i silników spalinowych. Mają one być alternatywą dla aut elektrycznych, które przez wiele motoryzacyjnych marek są postrzegane jako jedyny możliwy wybór. Niestety, wielu zapomina, że takie zmiany niemal na pewno negatywnie odbijają się też na rynku pracy i będą przyczyną masowych zwolnień w firmach z branży.